Czy pandy lubią seks, czyli Intymne życie zwierząt

Jeśli komuś z Was zdarzyło się kiedykolwiek użyć argumentu „to nie może być normalne, przecież zwierzęta tego nie robią” po lekturze „Intymnego życia zwierząt” może się nieźle zdziwić. Nie śmiem tu jednak zajmować się tak trudnymi pojęciami jak norma i to, co normalne, skupię się raczej na zdziwieniu, które pojawia się właściwie na każdej stronie tej niewielkiej książki.

Zacznę od tego, że informacji zawartych w książce jest w bród. Na tyle dużo, że zaczynając lekturę można się zmęczyć i ciężko zapamiętać kto, z kim, kiedy i dlaczego. Z pomocą przychodzą jednak piękne ilustracje – nie tylko czytelne, dokładne, bez pomijania szczegółów, ale też zabawne i urocze, a niektóre dosyć krwawe. Każdy gatunek zwierząt opisany jest w krótki i rzeczowy, ale niepozbawiony humoru sposób, każdemu towarzyszy tematyczna ilustracja. Możemy zatem zajrzeć do alkowy robaków palolo, obejrzeć sobie spiralną pochwę kaczki, podejrzeć poród nietoperzycy czy wsadzić głowę w torbę kangurzycy. I oczywiście, dowiedzieć się miliona tajemnic, o które nigdy w życiu nie posądzalibyśmy kretów czy biedronek.

Poprzez swoją konstrukcję książkę można czytać na wiele sposób. Ten tzw. „od deski do deski” może być jak już wspomniałam męczący, zwłaszcza dla młodszych dzieci (książka jest przeznaczona dla dzieci od 8 lat, i rzeczywiście nie składa się z samych romantycznych opowieści, jednak myślę, że pod okiem rodziców już młodsze dzieci mogą ją bez przeszkód przeglądać. Zwłaszcza, że ilustracje są nie tylko piękne, ale też bliskie rzeczywistości). Jednak można ją także czytać rozdziałami – dzisiaj porody, jutro kopulacje – a nawet na wyrywki, czyli po prostu otwierać tam gdzie zaciekawi nas obrazek czy tytuł. Poszczególne części, mimo logicznej ciągłości (od sztuki uwodzenia do utworzenia – lub nie – rodziny) są całościami same w sobie, więc tak naprawdę możemy zacząć czytać od samego końca.

Bogactwo treści zachwyci dużych i małych, a tym co najbardziej zachwyciło mnie, z nieodłącznej perspektywy edukacji seksualnej, jest kosmiczna wręcz różnorodność zachowań i postaw poszczególnych zwierząt w zakresie sposobów rozmnażania i opieki nad potomstwem. Mamy zatem takie, dla których kopulacja oznacza śmierć (nie będę zdradzać szczegółów, dodam może tylko, że nie dzieje się tak tylko w jednym przypadku) i takie, które swoje młode karmią przez pierwsze osiem lat życia. Mamy takie, które seks uwielbiają i potrafią uprawiać go przez kilkanaście dni, a nawet tygodni i takie, którym po prostu się nie chce, więc robią „TO” raz na rok. Mamy takie, które potrzebują do rozmnażania partnera płci przeciwnej i takie, które rozmnażają się w ramach tylko jednej płci. I wreszcie mamy takie, które zdolne są pożreć swoje własne potomstwo, o ile nie ucieknie ono wystarczająco szybko i takie, które potrafią przygarnąć młode innego gatunku, jeśli zostały one pozbawione rodziców. Dla dzieci – to wspaniała lekcja tego jak bardzo różnorodny jest świat, który nas otacza. I tego, że nie wszyscy, którzy robią inaczej niż my robią źle. Bo w rozmnażaniu chodzi przecież o to, by zostawić coś po sobie – więc nawet zachowania, które wydają nam się okrutne i „złe” nie są pozbawione ewolucyjnego sensu.

Zachęcam zatem do lektury i refleksji. I znalezienia samemu odpowiedzi na pytanie czy pandy lubią seks :)

Agata Kozłowska – psycholożka, seksuolożka, edukatorka seksualna, wolontariuszka Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton, doktorantka na Wydziale Filozofii.

„Intymne życie zwierząt”   Kathariny von der Gathen z ilustracjami Anke Kuhl